Plan był żeby dojechać do Czernicy, przejechać tam przez most kolejowy nad Odrą i wrócić przez Trestno. Niestety trochę się zmienił, mając most w zasięgu wzroku musiałem pilnie wracać spowrotem do Wrocka. Trasa ciekawa, idzie do powtórki, ale następnym razem jadę do końca wałami - szkoda zdrowia na pchanie się między auta jadące do Jelcza.
Poświętne, Gądów, Południe - kolejność losowa. Z północy Wrocławia na południe jednak nie da się rozsądnie dojechać - póki co najlepsza opcja to chyba bałtycka->pomorska->dubois->podwale. Szukam dalej ;)
Trochę pobłądziłem na Maślicach, ale ostatecznie do wałów nad Bystrzycą udało się dojechać. Ciekawa trasa, na wałach nikogo po drodze nie spotkałem oprócz jednej sarny. Wrócić na rowerze się nie udało bo na placu Bema powietrze w oponie się skończyło ;)
Gądów Mały -> Maślice -> wały nad Bystrzycą -> wały nad Odrą -> Kozanów -> Bema
Trochę zarosły te wały, ale da radę przejechać. Całkiem ciekawa trasa, można dojechać do południowej i południowo-wschodniej części Wrocławia praktycznie nie korzystając z asfaltów.
Gądów Mały -> Wały nad Ślęzą -> Sudecka -> Powstańców Śląskich -> Legnicka -> Gądów Mały
W końcu odebrałem rower z serwisu. Miał być gotowy na drugi dzień, potem przesunęli termin na piątek, a w piątek przesunęli na następny tydzień. Okazało się, że w piątek gdy byłem w drodze do serwisu, serwisant 15 minut przed planowaną godziną wziął się za naprawianie i okazało się że zapomniał zamówić części.
Na pocieszenie dostałem 5% rabatu i obietnicę większego rabatu następnym razem - szkoda że następnego razu nie będzie. Nie polecam serwisu.
Pojeździłem po mieście i niestety znalazłem kilka usterek - pojawiły się luzy w tylnym kole i zapchał się przedni amortyzator. Jutro trzeba będzie oddać rower do serwisu :(